Zapraszamy do kolejnego artykułu na podstawie książek Shaunti i Jeffa Feldhann. Nie obruszajcie się, jeżeli to, co piszemy w ślad za autorami, wyda Wam się uproszczone, lecz pytajcie małżonka, jak ona/on to przeżywa i na ile jej/jego to dotyczy. To może być wspaniała przygoda – jeszcze lepsze zrozumienie i poznanie małżonka.
Czym jeszcze się różnimy?
Zajrzyjmy dziś na moment do kobiecego mózgu, który nieco różni się od mózgu mężczyzny.
Prof. dr. hab. n. med. Piotr Gałecki opisuje to następująco: Różnice dotyczą m.in. procentu istoty szarej w całkowitej objętości tkanki mózgowej, który u kobiet jest istotnie większy niż u mężczyzn. U tych ostatnich natomiast większe są istota biała oraz objętość płynu mózgowo-rdzeniowego. Skutkuje to różnym przebiegiem procesów decyzyjnych. W kobiecym mózgu występuje znacznie więcej ośrodków, w których podejmuje się decyzje.
Istotne różnice międzypłciowe dotyczą też wielkości ciała modzelowatego znajdującego się w mózgu. Organ ten jest o blisko 12 proc. większy u przedstawicielek płci pięknej. Powoduje to zwiększony przepływ informacji między obiema częściami mózgu u kobiet (Źródło: Puls Medycyny).
Dlaczego o tym piszemy? Ponieważ pewne różnice biologiczne między płciami wpływają mocno na sposób naszego funkcjonowania. A różnice w funkcjonowaniu mogą rodzić wiele nieporozumień. Dlatego warto zrozumieć co stoi za pewnymi zachowaniami.
Mnogość okien
Wyobraź sobie, że pracujesz na komputerze z włączoną dużą liczbą okienek, pomiędzy którymi często się przełączasz. Ponadto co chwilę wyskakują reklamy, które za nic nie chcą się wyłączyć. W dużym uproszczeniu tak działa mózg kobiety. Tyle że zamiast otwartych dokumentów Worda czy okien przeglądarki, kobiety przełączają się płynnie między różnymi myślami i uczuciami.
Podczas gdy mężczyźni potrafią zazwyczaj skupiać się na jednej myśli/zadaniu/uczuciu, a dopiero potem przechodzą do kolejnego, u kobiet wiele procesów toczy się niejako równocześnie. Pewne myśli mogę tak jak okienka w komputerze „zminimalizować”, ale nie potrafię ich całkowicie zamknąć.
Mój mąż już wie, że powiedzenie „Nie myśl o tym” budzi raczej moją irytację niż wdzięczność, bo tego nie potrafię. W każdym razie nie z biegu.
Tam i z powrotem
Kobiety przeskakują między myślami i emocjami tam i z powrotem, zgodnie ze swoją wolą, a czasem nawet wbrew niej.
Dzięki temu potrafią robić kilka rzeczy jednocześnie. Kobietom o wiele łatwiej przychodzi pamiętanie i ogarnianie pozornego chaosu związanego ze sprawami domu, pracy i środowiska, w którym żyją. Zazwyczaj lepiej orientują się we wspólnym kalendarzu rodziny, potrafią zajmując się dziećmi ogarnąć dom, a podczas ważnego spotkania w pracy zauważyć, że koleżanka potrzebuje pocieszenia. I to jest piękne, nieprawdaż?
Nothing box? A co to takiego?
Znacie na pewno słynny wykład Marka Gungora o tzw. nothing box, czyli pudełku nicości, w którym mężczyzna musi się od czasu do czasu znaleźć. Tam nie dzieje się nic. Nie ma myśli, nie ma zadań. Tylko cudowna pustka. Hmmm, nie przypominam sobie stanu niemyślenia o niczym, zupełnie niczym. Nawet tuż przed zaśnięciem! Wygląda na to, że kobiety nie mają swoich nothing box.
Powrót do przeszłości
Wróćmy jeszcze do obrazu uciążliwych, wyskakujących co jakiś czas reklam na wyimaginowanym pulpicie kobiecego mózgu. Te reklamy to uaktywniające się, często samoistnie, wspomnienia i emocje z przeszłości lub natarczywe myśli dotyczące przyszłości. Kobietom nie jest łatwo je ignorować, bo często pojawiają się niezależnie od ich woli.
Dlatego jeżeli Twoja żona nagle zaczyna rozpamiętywać Waszą trudną rozmowę sprzed roku lub roni łzę na wspomnienie bolesnej relacji sprzed wielu lat, nie myśl, że coś z nią nie tak. Jeśli jakaś myśl czy emocja pojawia się nagle w kobiecym umyśle, kobieta w naturalny sposób się nią zajmuje. Te powracające emocje potrafią być równie silne, jak wtedy, gdy wydarzenia z nimi związane miały miejsce. Dzieje się tak, dopóki kobieta nie zamknie tego okna, czy to poprzez wyjaśnienie sprawy, przebaczenie czy nawet terapię. Jeśli więc Twoja żona czasem wciąż drąży jakiś temat, mimo że według Ciebie już dawno go omówiliście, to najprawdopodobniej próbuje po prostu zamknąć kolejne okno! A Ty możesz jej w tym pomóc.
Jak pomóc jej pozamykać okna?
Na pewno nie pomożesz mówiąc „nie myśl o tym” czy „przestań się martwić”. To naprawdę nic nie da, a pogłębi jej frustrację. Zamiast tego – działaj. Spróbuj ustalić czego dotyczy problem. Nie poddawaj się łatwo i drąż temat.
Jeżeli ustalisz, że sprawa dotyczy Ciebie i Waszego związku (np. poranna kłótnia, brak czułości i wszystko to, co sprawia, że kobieta przestaje czuć się kochana), wówczas daj jej wsparcie, wysłuchaj, co ma do powiedzenia, porozmawiaj, przytul, zapewnij, że wszystko jest w porządku. Pamiętasz poprzedni artykuł o kobietach? Przypomnij sobie to hasło „Nic się między nami nie zmieniło”.
Jeśli problem nie dotyczy Ciebie, wtedy możesz np. zachęcić ją do podjęcia jakiegoś działania – np. gdy martwi ją co ktoś mógł ją źle zrozumieć powiedz „Kochanie, myślę, że poczujesz się lepiej jeśli od razu zadzwonisz i to wyjaśnisz”. Możesz też wysłuchać jej przez kilka minut, gdy np. pokłóciła się z kimś lub jest sfrustrowana np. problemami z dziećmi czy współpracownikami.
Zlikwiduj źródło jej niepokoju nawet jeśli w twojej opinii jest ono znacznie przesadzone lub nieuzasadnione (np. dzieci bawią się na dworze, a ona nie jest pewna, czy zamknęła furtkę idź, sprawdź, ewentualnie zamknij).
Bądź delikatny w sprawach seksu, może jej być trudno wejść w zmysłowy nastrój i kochać się z Tobą, gdy przez dwie godziny uspokajała krzyczące dzieci, w pracy zdenerwował ją szef, a Ty nie byłeś zbyt miły rano. Ona zazwyczaj potrzebuje więcej czasu. O tym będzie jeszcze zupełnie oddzielny artykuł.
Jak to stwierdził Wojtek, z męskiego punktu widzenia najważniejsze jest, by zdać sobie sprawę z istnienia tych „otwartych okien”, a potem o nich pamiętać. I delikatnie je ze mną zamykać.
Bardzo ciekawy znowu artykul. Zgadza sie -przydatne wskazowki. Bog zaplac Maju i Wojtku. Ewa
Dziękujemy za Twoje wsparcie, kochana Ewo i pozdrawiamy Was!
Co w sytuacji „Kiedy ustalisz, że sprawa dotyczy Ciebie i Waszego związku” ale moja żona nie chce rozmawiać bo jest raczej zamknięta w sobie, nie chce czułości bo to nie jest jej język miłości, wycofuje się do jej tzw „nothing box” a wszelkie próby rozprawienia się z problemem raczej ją irytują?
Hmmm, ciężko coś odpisać nie znając Was osobiście. Myślimy sobie jednak, że skoro żona się irytuje, a jest jakiś problem w związku, to chyba jednak warto dotrzeć do jego prawdziwych przyczyn. Często bywa tak, ze kobieta się zamyka, ale tak naprawdę chce, byś dalej powalczył o to, by się otworzyła (choć jej zachowanie nie będzie na to wskazywać). Patrz wcześniejszy artykuł o kobietach. Może za szybko odpuszczasz?
A może spróbujcie „mówić do siebie listami”? Napisz list i daj go jej. Napisz, że widzisz, że jest nie tak i że bardzo chciałbyś zrozumieć. Pisz o swoich uczuciach, ale jej nie oskarżaj.
Wygląda na to, że Twoja żona to pierwsza kobieta mająca „nothing box” o jakiej słyszeliśmy:-) A może tam jednak kłębią się pełne niepokoju myśli i emocje, z którymi nie umie sobie poradzić i dlatego się zamyka?
Och, czujemy, ze może te rady poszły za daleko. Intencje były dobre. Życzymy powodzenia w zgłębianiu sekretów kobieciej duszy.
PS skoro nie czułość jest jej językiem miłości pewnie warto mówić w jej właściwym języku.
Wszystko o czym piszecie, już kiedyś słyszałam bądź czytałam, ale bardzo dobrze sobie to odświeżać! Dziękuję! Pozdrawiam i oczywiście czekam na kolejne artykuły (czytam wszystkie!) 🙂
Czasem zastanawiamy się, czy jest sens pisać, skoro wszyscy już o tym słyszeli, serio!. Jednak skoro większość nie stosuje, to może warto. Cieszymy się, że czytasz i przepraszamy za spóźnioną odpowiedź, ale dzieje się w naszym domu:-)