A może by tak podjąć wspólne postanowienie adwentowe, coś, co pozwoli Wam się przygotować do przyjścia Jezusa. Może roraty? Albo codzienna modlitwa małżeńska? Jeżeli już modlicie się razem, może mogłaby być trochę dłuższa, może w określonej z góry, innej niż zawsze formie? My na przykład popracujemy nad miejscem, czasem i postawą podczas naszej modlitwy.