Czy nie macie czasem wrażenia, że zupełnie nie rozumiecie o co tak naprawdę chodzi Waszemu małżonkowi czy dziecku? Czy zdarza Wam się marzyć, by wejść w sam środek jego głowy, by zrozumieć? A może sami nie do końca rozumiecie siebie samych?
Gdy przygotowywaliśmy się z zeszłym roku do letnich rekolekcji, przeczytaliśmy dwie ciekawe książki: „Tylko dla kobiet. Przewodnik po tym, co kryje się w duszy mężczyzny” Shaunti Feldhahn oraz „Tylko dla mężczyzn: prosty i jasny przewodnik po duszy kobiety” Shaunti i Jeffa Feldhahn. Zazwyczaj podchodzimy do takich publikacji z dużą rezerwą, ale poleciło nam je kilka osób, więc postanowiliśmy wyrobić sobie własną opinię na ich temat.
Na podstawie setek przeprowadzonych pośród mężczyzn i kobiet ankiet, autorzy skonstruowali pewne zasady, które pomogą mężczyznom lepiej zrozumieć kobiety, a kobietom zrozumieć mężczyzn.
Statystyczny psiarz ma 3 nogi
Oczywiście statystyka ma to do siebie, że może wprowadzić w błąd, bo pan i jego pies mają statystycznie 3 nogi. Autorzy starają się jednak, by odpowiedzi z ankiet były jedynie podstawą do szerszych rozważań na temat kobiecości i męskości. Co ważniejsze, nie poprzestają na stereotypowym podejściu do tematu, lecz starają się opisać, co stoi za pewnymi zachowaniami czy reakcjami uznanymi za typowo męskie czy kobiece.
Naprawdę tak to widzisz?
Ku naszemu zaskoczeniu lektura tych dwóch książek była dla nas najważniejszym elementem przygotowania wykładów dla małżeństw. Rozmowy, jakie prowadziliśmy, próbując skonfrontować naszą rzeczywistość z tezami postawionymi w książce, były niejednokrotnie przełomowe.
Dotknęliśmy dzięki nim paru trudnych tematów – nie było miło, ale warto było spojrzeć na pewne sprawy z nowej perspektywy. Wcześniej wielokrotnie trudno nam było rozmawiać o swoich największych lękach, potrzebach czy uczuciach. Baliśmy się zranić drugą osobę lub narazić siebie na zranienie. Tymczasem rozmowa zainspirowana książką okazała się łatwiejsza. Można mówić o sobie odnosząc się do faktów dotyczących większej grupy osób tej samej płci, co daje potrzebny dystans.
Zobaczyliśmy też, że niektóre nasze zachowania okazały się po prostu… typowe. Nasze lęki czy potrzeby okazały się po prostu częścią naszej natury jako kobiety czy mężczyzny. Mnie to sprawiło ulgę, bo wydawało mi się, że niektóre moje reakcje są nieracjonalne i że tylko ja tak mam. Wojtkowi zaś pokazało, że reaguję w typowy sposób i że nie bardzo potrafię temu sama zaradzić. To pozwoliło mu irytację zastąpić konkretnymi działaniami, które powodują, że niektóre moje lęki znacząco się zmniejszyły.
Niejednokrotnie podczas tych rozmów ze zdziwieniem wykrzykiwaliśmy: „Naprawdę tak to widzisz?”.
Nowy cykl wpisów
Najpierw chcieliśmy tylko zarekomendować Wam te książki. Jednak po wygłoszeniu kilku wykładów przygotowanych na ich podstawie i głosach słuchaczy, że warto byłoby te informacje podać dalej, postanowiliśmy przygotować cykl wpisów na ten temat. Zdajemy sobie bowiem sprawę, ze większość osób może do książek z różnych przyczyn nie sięgnąć.
Wybraliśmy najważniejsze informacje, dodając własne doświadczenie. Podzieliliśmy materiał na poszczególne wpisy, naprzemiennie dotyczące kobiet i mężczyzn, które będziemy kolejno publikować. Jednocześnie bardzo polecamy Wam lekturę książek.
Wyglądajcie nowych wpisów już wkrótce! Mamy nadzieję, że będą dla Was ciekawą podróżą we dwoje.