Wydarzenie związane ze świętowaniem tygodnia małżeństwa (i nawał pracy zawodowej) odciągnęły nad od wypełnionej przez część czytelników ankiety i od wprowadzania zmian na stronie, przez co teraz trudno coś na niej znaleźć. Prosimy Was o cierpliwość. Gdy tylko znajdziemy czas i siły, będziemy pracować nad koncepcją strony i powrócimy do regularnych wpisów. Mamy nadzieję, że będą pomocne w budowaniu Waszej jedności małżeńskiej.
Dzisiejszym wpisem kończymy cykl związany z Międzynarodowym Tygodniem Małżeństwa. Szczególnie cieszą nas przesłane nam piękne historie, przesłane przez czytelniczki. Dziękujemy ich autorkom za zaufanie.
Wstańcie z kanapy
Chcemy Wam dziś opowiedzieć o inicjatywie, w której tydzień temu mieliśmy zaszczyt wziąć udział. Piszemy o tym, bo ujęło nas, że w całej Polsce są ludzie, którym na małżeństwie zależy i poświęcają swój czas, by zorganizować coś dla innych, zupełnie bezinteresownie. Nie jest to łatwe, na pewno po drodze trzeba pokonać wiele przeszkód i zmagać się z frustracją. Jednak owoce takich działań i radość ludzi biorących udział w organizowanych wydarzeniach są najlepszą nagrodą.
A może zachęci Was to do zorganizowania czegoś na wiosnę? Może na przykład umówicie się w kilka par i będziecie opiekować się na zmianę swoimi dziećmi, by móc pójść na randkę? Możecie pójść parę kroków dalej i zorganizować kawiarenkę randkową czy dialogową na przykład przy parafii?
Jeszcze jesienią dostaliśmy zaproszenie do Trzcianki, pięknie położonego miasteczka w województwie wielkopolskim. Mieliśmy powiedzieć wykład na zakończenie obchodów Tygodnia Małżeństwa, które wspólnota Domowego Kościoła zorganizowała pod hasłem „Nie ma takich jak my dwoje, czyli troje do pary”. Były wykłady, koncerty. Można było m.in. wysłuchać ciekawego wykładu o wychowaniu dzieci pani Romualdy Kosmatki czy wykładu o filarach małżeństwa Tomasza Terlikowskiego.
Z radością się zgodziliśmy, bo wszystkie inicjatywy budujące jedność małżeńską są nam bliskie. Nie ukrywamy, że perspektywa wyjazdu we dwoje na całą dobę też była kusząca.
Angelika i Tomek Urban, tryskające energią małżeństwo z Trzcianki, to główni organizatorzy tego wydarzenia. Ugościli nas po królewsku, a potem zawieźli na spotkanie z członkami Domowego Kościoła. To wspólnota dla małżeństw, do której my też należymy, tyle że w innym mieście. Niesamowite jest, jak łatwo można nawiązać kontakt z ludźmi, którzy żyją tymi samymi wartościami. Byliśmy zadziwieni jak miło nas przyjęto. Rozmawialiśmy o sprawach ważnych dla naszej wspólnoty, porównywaliśmy jak jest u nas, a jak u nich. Spotkaliśmy nawet Wrocławianina mieszkającego od kilku lat w Trzciance!
Konserwacja małżeństwa
Nasz wykład był częścią zorganizowanej ostatniego dnia Tygodnia Małżeńskiego randki małżeńskiej. Mówiliśmy o tym, że miłość małżeńską powinniśmy nieustannie konserwować i pogłębiać. Pokazaliśmy, jakie elementy warto wprowadzić do codzienności, aby utrzymać żywą więź. Opowiadaliśmy o tym, co składa się na miłość małżeńską i o naturalnych zmianach w relacji. A na koniec, bo nie mogło być chyba inaczej, zachęcaliśmy wszystkich do chodzenia na randki!
Żeby jednak nie skończyło się na planach i niespełnionych marzeniach, wylosowaliśmy 9 szczęśliwych par, które otrzymały ufundowany przez właścicielki lokalnej kawiarni Pod Jelonkiem kupon na randkę. Świetny przykład współdziałania organizatorów z lokalnym biznesem.
Mów, że mego dobra chcesz
Uwieńczeniem wieczoru był koncert Marcina Stycznia z zespołem. Bardzo nam się podobało! Teksty piosenek wykonywanych przez Marcina Stycznia (autorstwa samego artysty, ale również Ernesta Brylla, Karola Wojtyły czy Leonarda Cohena) są poruszające. Publiczność reagowała żywiołowo, nic dziwnego, bo muzyka jest świetna, a Marcin ma fantastyczny kontakt z publicznością.
Od momentu, w którym dowiedzieliśmy się, że będziemy mieli możliwość być na jego koncercie, kilkakrotnie słyszeliśmy audycje z jego udziałem w Polskim Radiu. Nie ma przypadków!
Fragment utworu „Amen” Leonarda Cohena, w autorskim tłumaczenia Marcina Stycznia, moglibyśmy obrać sobie jako motto zarówno naszej wiary, jak i miłości małżeńskiej.
Mów do mnie wciąż, abym umiał na trzeźwo/Przejść z twą pomocą przez każde piekło/Mów do mnie wciąż, nieustannie powtarzaj/Mów, że mego dobra chcesz.
Krótką relację lokalnej telewizji tego wydarzenia można obejrzeć poniżej.
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy następnego dnia nie sprawdzili potencjału randkowego Trzcianki. Byliśmy zarówno na łonie natury w Parku Ryb nad jeziorem, jak i w kawiarni Pod Jelonkiem.
Chcieliśmy pozdrowić wszystkich mieszkańców Trzcianki, których mieliśmy okazję spotkać. Ten wyjazd dał nam dużo energii i radości, uświadomiliśmy sobie, jak bardzo lubimy spotykać się z ludźmi i że samo pisanie, to jednak za trochę mało.